Jakiś czas temu trafiłam na fantastyczny filmik. Dopiero kiedy obejrzałam go do końca, okazał się być reklamą. Ale jaką!
Mężczyzna spaceruje chodnikiem i nagle w lusterku zaparkowanego samochodu zamiast swojego odbicia widzi twarz dziecka. Ta sama sytuacja ma miejsce przed ogromną, sklepową witryną. Zamiast swoich dorosłych postaci kolejni przechodnie widzą dzieci. Zaczynają więc tańczyć, a ich malutkie odzwierciedlenia robią to samo. Nawet babcia z pieskiem odmłodnieli!
Reklama jest fantastyczna, i choć widać, że tańczące dzieciaki to nic innego jak dobra animacja komputerowa, to efekt jest genialny. Ludzie są zdezorientowani ale świetnie się bawią. Ubaw, i to nie mały mają też radosne dzieciaczki w lustrze. I jakże na miejscu jest hasło kampanii: żyj młodo. A uda Ci się to jeśli będziesz pił odpowiednią, reklamowaną właśnie wodę. I wiecie co, mimo, że nie jestem na telewizyjne spoty podatna, to chętnie bym się tej wody napiła. Nie dziwi więc, że kampania odniosła niesamowity sukces, a o to chyba w tym biznesie chodzi.